Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 lutego 2015

Hej kochani !

Hej kochani <3

Wiem, że być może nikt nie czyta tego bloga :P Ale i tak chce to napisać. Od naprawdę dawna nie pisałam rozdziałów... Na Blogu :) Przeniosłam całe swoje opowiadanie na stronkę na Facebooku :)

Opowiadania się rozkręciło mam nadzieje, że na lepsze :)
By zobaczyć to opowiadanie śledźcie tablice lub po prostu wejdźcie w album o nazwie "Daj mi tylko jeden uśmiech" :)  (rozdziały dodaje na tablice a później do albumu)

Serdecznie zapraszam <3
Pozdrawiam.      

LINK:   https://www.facebook.com/pages/Opowiadania-o-mi%C5%82o%C5%9Bci/832041093495677

Po za moim opowiadaniem będą również inne napisane przez inne osoby :)

poniedziałek, 1 września 2014

Magda i Robert szli powoli chodnikiem.
-Ładnie tu nawet
Powiedział Robert
-Też tak sądzę.. Powiesz w końcu dokąd idziemy ?
-Szczerze ?
-Mhm
- Nie mam pojęcia. Chciałem Cię po prostu wyciągnąć na spacer
- Wredota.
- Dziękuje ! Nigdy nie usłyszałem milszego słowa od Ciebie.
- I nie usłyszysz.
To raczej pewne, że się zaprzyjaźnili.. Mimo, że się ze sobą droczyli. Kilka minut później dotarli do małego parku.
- Jak czujesz sie ze świadomością, że nie długo szkoła ?
- Mam nadzieje, że przeżyje.. No wiesz będę musiał codziennie Cię oglądać.
Magda uśmiechnęła się i uderzyła Roberta w ramie.
- Madzia ! Cześć !
Magda obejrzała się i zobaczyła 4 osoby biegnące w jej kierunku.
-Jak się czujesz ?
- Jak noga ?
Posypało się mnóstwo pytań.
-Dziękuje, lepiej.
-Fajnie, że wróciłaś ! Mam nadzieje, że będziesz chodziła do szkoły.
- Tak, no pewnie.
Klaudia uśmiechnęła się wesoło.
-A tak w ogóle to pamiętasz nas jeszcze ?
-Przecież jesteśmy w jednej klasie ? jak mogłabym zapomnieć ?
- Uff. Ktoś rozpuścił plotkę, że straciłaś pamięć.
 Wybuchnęli śmiechem.
-  Hej Robert !
Powiedziała Olga uśmiechając się.
- Nareszcie ktoś mnie zauważył !
- Ej.. Czy my czasem nie przeszkadzamy ?
Zapytał Maksym. Olga nadepnęła go by się zamknął i znów posłała przeuroczy uśmiech Robertowi.
- Nie, Wyszliśmy się przejść.
Do Magdy nagle coś dotarło. Dotarło do niej, że zachowywała się jak idiotka.. Następnie wpadła w  przemyślenia.
- No to jak ? Zgadzasz się ? Magda.
-Co ?
Powiedziała szybko Magda zaraz po tym jak ocknęła się z zamyślenia.
- Pytaliśmy czy pójdziesz z nami do kina.  W sensie ze mną, Olgą, Maksymem i Karolem.
- Tak, chętnie.
- A Ty Robert ? Pójdziesz z nami ?
Zapytała Olga.
- Ok, czemu nie.
-Super Wyślemy SMS'a. Pa
Powiedziała Klaudia i razem z resztą odeszła. Magda i Robert spojrzeli się na siebie. Oboje przemyśleli całą tą sytuacje, która wydarzyła się chwile temu i zaczęli się śmiać.
-Wracajmy, obiecałem, że Cię odprowadzę.
Magda nic nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się. Jednak.. Przynajmniej mi się wydaje, że uśmiech jest czasami ważniejszy niż jakiekolwiek słowa.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Miała problem ze stronką i nie mogłam dodać.
Pozdrawiam was serdecznie i proszę o komentarze :* :*

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Hej <3 Ostatnio mam naprawdę mało motywacji to pisania :P

5 Komentarzy = Następny rozdział :P
Pozdrawiam i całuję <3 :P

czwartek, 31 lipca 2014

8. "Masz ładne oczy"

**KILKA DNI PÓŹNIEJ**

-Uważaj ! Pomogę Ci.
-Nie dramatyzuj! Umiem chodzić poradzę sobie.
Powiedziała Magda wysiadając z samochodu
-Ostrożnie.
Magda wyszła z samochodu i zamknęła drzwi.
- Już po krzyku.
- Wezmę twoje rzeczy. Chodź.
Kilka minut później Magda rozglądała się po swoim pokoju. Mimo, że nienawidziła tego domu bardzo stęskniła się za swoim pokojem. Położyła się na łóżku.. Jednak długo na nim nie poleżała, ponieważ w jej głowie zrodził się pomysł. Wyszła z pokoju i powoli zeszła po długich schodach.
-Magda ! Miałaś nas wołać jak chcesz zejść.
Powiedziała Mama
-Mogę wyjść na spacer ?
- Tak, ale nie sama
- Ehh.. Ale..
Przerwało jej pukanie do drzwi.
-Proszę!
-Dzień Dobry.
- O Cześć Robert !
Powiedziała rozradowana Mama
-Chciałem się zapytać czy mogę zabrać Magdę na spacer ?
- No pewnie ! Właśnie Magda chciała wyjść.
Magda lekko uśmiechnęła się.
- No idźcie tylko uważajcie.
Chwile później Robert oraz Magda szli po chodniku.
- Gdzie idziemy ?
- A gdzie chcesz ?
-Nie mam pojęcia.
- Mam pomysł !
- Nie powiesz mi prawda ?
- No pewnie, że nie powiem
- Domyśliłam się
Zapanowała chwila ciszy..
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie jesteś na mnie wściekła... A tak w ogóle to za co byłaś na mnie wściekła ?
-Hmmm.. Nie tyle co byłam wściekła co zniechęcona. Wydałeś mi się głupim, aroganckim gnojem, który łazi za mną akurat gdy mam zły humor. Tyle.
- A teraz co o mnie sądzisz ?
- Że jesteś... Na pewno ogromnym idiotą, jesteś odważny, czasami denerwujący. Ale czuje do Ciebie ogromną wdzięczność.
Powiedziała żartem Magda
- Osz Ty wiedźmo !
- Też Cię kocham.
- A tak na poważnie ?
- Hmm... No więc.. Masz ładne oczy, jesteś naprawdę sympatyczny i czuje, że niedawno zyskałam wspaniałego przyjaciela.
Powiedziała Magda. Chciała to powiedzieć. Była święcie przekonana, że właśnie zyskała przyjaciela na całe życie.  Jednak myliła się.. Jednak dopiero później zorientowała się jak ogromny popełniła błąd.. Tak trudno czasami pomylić się uczuciami. Wydają się takie odmienne, ale tak naprawdę są bardzo podobne i bardzo trudno je rozróżnić.. A zwłaszcza te dwa najcenniejsze.
CDN.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oddaje :) Trochę późno, ale nadal w czwartek :P Przepraszam za opóźnienie, ale nie miałam dostępu do internetu. Serdecznie wszystkich pozdrawiam, zapraszam do komentowania oraz do czytania następnych rozdziałów. Buziaki :* :*

poniedziałek, 28 lipca 2014

7. "Przysięgam"


-Dzień Dobry
-Dzień Dobry
-Jak się czujesz Madziu ?
-Dobrze.
-Jak spałaś ?
-Też dobrze
-Pielęgniarka mówiła, że krzyczałaś przez sen.
Magda odpowiedziała mu milczeniem
-Wiesz... Mamy bardzo dobrych psychologów szpitalnych. Jeśli chcesz mogę...
-Nie! Nic mi nie jest. Dziękuję za troskę, ale nie.
Przerwała mu Magda
-Dobrze, skoro tak mówisz.
Powiedział i wyszedł.
-O! Bądź trochę ostrożniejsza.
Powiedział do Ali która właśnie wpadła na lekarza.
-Przepraszam.
Poczekała aż lekarz wyjdzie i zamknie drzwi następnie spojrzała na Magdę.
-Haha ! Co to było ?!
-Śpiąca jestem.
-Wpadłaś na mojego lekarza.
- Oj tam... Mniejsza o to. Jak się czujesz ? Słyszałam, że wychodzisz
- Tak. Wychodzę w piątek. Czyli mam czas przez sobotę się ogarnąć a w niedziele świecić oczkami przed rodzinką która przyjedzie.
-No to powodzenia.
-Wolałabym zostać już tutaj.
-Daj spokój.
- A Ty kiedy wyjeżdżasz do Anglii ?
- We wtorek.
-Mamy mało czasu.
-Damy radę ! W końcu już możesz chodzić
-Ale wole oszczędzać te nogę..
-Magda! Mam ważną wiadomość !
Powiedział wchodzący do pokoju Robert.
-Ups.. Przepraszam.
-Nie, nie. Ja już wychodzę
 powiedziała Ala
- Pa Madziu
-Pa.
Ala mrugnęła do Magdy i wyszła
-No więc ? O co chodzi ?
-Pytałem się lekarza i powiedział, że możesz chodzić i przydałoby Ci się trochę świeżego powietrza. A ja mam niespodziankę. Ubieraj się
- Co ? nie wolno wychodzić poza teren szpitala.
-Kto powiedział, że go opuścimy ? No szybko chodź.
Chwile później stali przed budynkiem.
-Pozwól, że..
Robert wyciągnął opaskę i założył Magdzie na oczy.
-Co Ty wyprawiasz?!
-Zaufaj mi.
Wziął ją za rękę i poprowadził..
-Długo jeszcze ?!
-Cicho !
Poczuła, że stoją.
-Zdejmij opaskę.
Magda wykonała polecenie. Stała wokół drzew.. Było mnóstwo pięknych kwiatów. A przed nią stał Robert.
Było pięknie.
-Cudownie tu.
-Teraz mi przysięgnij.
Magda spojrzała na niego pytająco.
-Przysięgnij, że nigdy więcej nie będziesz na mnie wściekła i, że nigdy nie będziesz mnie nienawidziła.
-Proszę ! To dziecinne!
-Proszę. Znamy się krótko, ale czuje, że nie umiem bez Ciebie żyć.
-A jak przysięgnę to przestaniesz się wydurniać  ?
-Tak
-..Przysięgam.
Robert promiennie się uśmiechnął i pocałował Magdę w dłoń.
-Jesteś idiotą.
- Wiem.
Chwile potem śmieli się do łez..
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pisze Dalej :) Zapraszam do Komentowania :) Mam nadzieje, że spodoba się rozdział :* Życzę miłych wakacji i pozdrawiam !! :) :)

czwartek, 17 lipca 2014

Hej, Wygląda na to, że musze usunąć swoje opowiadanie..
Troche smutne bo miała to być fascynująca przygoda.
Proszę raz jeszcze:
Jeśli jesteś na tej stronie czytasz moje opowiadanie zostaw komentarz w którym wyrazisz swoją opinie.
To bardzo motywuje.
Pozdrawiam i życzę miłych wakacji.

https://www.facebook.com/pages/Nika-Photography/639349026111860#_=_

poniedziałek, 23 czerwca 2014

6 "Znam Cię"




Magda szybko odwróciła wzrok  i zabrała rękę.
-Chcesz coś jeszcze ?
-Nie zmieniaj tematu. 
-Słuchaj mnie! Ledwo co się znamy nienawidzę ludzi którzy użalają się nad sobą i sama nienawidzę opowiadać o swoich "problemach". Ludzie sami sobie utrudniają życie. Mdli mnie gdy ktoś gada o tym jak ma źle i ile ma problemów. Nie dobrze mi się robi gdy widzę te durne opisy o niespełnionych marzeniach. Więc nie zamierzam o tym mówić!
-Wybacz, nie chciałem Cię denerwować. 
Zapanowała chwila ciszy 
-To ja przepraszam. Uratowałeś mi życie mimo że w cale mnie nie znasz a ja się z Tobą kłócę. Przepraszam.
Powiedziała nieco łagodniej. Robert uśmiechnął się do niej.. Magdę sparaliżowało, miał taki piękny uśmiech.. Po chwili ocknęła się i zapytała
-Dlaczego mi pomogłeś ? 
-Szczerze to nie wiem. Naprawdę nie wiem. 
Drzwi gwałtownie otworzyły się
-Ups.. Przepraszam 
To była Ala.
-Nie czekaj! Robert już wychodzi 
Chłopak wstał z krzesła i wyszedł z pokoju. Ala spojrzała się z uśmiechem na Magdę.
-Nawet tego nie mów bo rzucę w Ciebie krzesłem.
-Skąd wiesz co chce powiedzieć ?
-Znam Cię.
 Obie zaśmiały się
-Naprawdę nic ?
-Ala! Jestem mu wdzięczna bo mnie uratował nic więcej. Po za tym nienawidzę go. 
-Mhm..
-Co nie wierzysz mi?
-Powiedzmy, że zacytuje "znam Cię"
-Uwierz jak wstanę z tego łóżka to wepchnę Cię pod Tira 
Znów wybuchły śmiechem... Rozmawiały dwie godziny. Niestety pielęgniarka wygoniła Ale. 
Magda położyła się. Próbowała ułożyć sobie w głowie cały dzień. Jednak jej powieki stawały się coraz cięższe i w końcu poddała się snu.

"Siedziała na łące i patrzyła w chmury (gdy byłą mała uwielbiała to robić). Panował spokój. Wspaniały spokój. Nagle pod Magdą pojawiła się wielka dziura. Zaczęła w nią spadać. Ogarnął ją wielki strach.
Chciała krzyczeć! Jednak zdała sobie sprawę, że nikt nie przybędzie na jej krzyk.. Nikt jej nie pomoże. Zamknęła oczy czekając na koniec. Jednak poczuła jak silne ramiona łapią ją i przyciągają do siebie. 
Nagle pojawiła się nad rzeką, w koło było dużo drzew. Było tam pięknie. Wyswobodziła się z objęcia nieznajomego i spojrzała w jego twarz. Znowu ujrzała dobrze znane jej bosko piękne oczy. Nic nie mówiąc odgarnęła jego długie włosy. Robert szepnął jej do ucha
- Kocham Cię. 
Magda chciała odpowiedzieć. Jednak sceneria znów się zmieniła. Pojawiła się w ciemnym lesie. Przestraszyła się. Zaczęła biec przed siebie. Widziała tylko drzewa. 
-Nie biegnij! nie ma po co.. Zostań tu!
Odezwał się jakiś głos.. Zaczęła biec szybciej 
-On miał racje.. Nie biegnij !
Magda wystraszyła się i biegła dalej 
-I tak nikt na Ciebie na czeka!
-Nie biegnij!
-Nikt nie chce Cię widzieć.. 
-Zostań..
Magda słyszała ogromną ilość szeptów.. Łzy napłynęły jej do oczu..
- Nie... koniec.
Powiedziała cicho. Uderzyła w drzewo z całej siły ręką. Szepty były coraz głośniejsze..
-Koniec!
Z oczu zaczęły lecieć łzy. Miała tego dość. To było okropne. Pragnęła umrzeć.. Krzyknęła głośno na całe gardło.
-Koniec! "
Obudziła się siedziała na łóżku bolała ją głowa była cała spocona. Uświadomiła sobie, że to sen położyła głowę na poduszkę. Zbyt długo wytrzymywała.. Po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Potem zasnęła i nie śniło jej się już nic..
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej :) 
Zastanawiam się czy nadal prowadzić bloga. Miałabym prośbę żebyście zostawili komentarz czy kontynuować opowiadanie czy nie. 
Mam nadzieje, że spodobał wam się rozdział  ;) 

PS:   Magda wygląda mniej więcej tak:
  Może nie zupełnie tak ją sobie wyobraziłam, ale coś w tym stylu :P